Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada szereg
reform, które w założeniach miałyby doprowadzić do usprawnienia
sądownictwa w Polsce. Reforma ta polegałaby na tym, że 122
sądy rejonowe (z ogólnej liczby 321), zostaną przekształcone w wydziały
zamiejscowe większych sądów rejonowych. Mówimy tutaj o tych, które
liczą nie więcej niż 12-stu sędziów. Reforma zatem dotknie
najprawdopodobniej również Sąd Rejonowy w Lesku, który na dzień
dzisiejszy liczy 11-stu sędziów.
„To wszystko jest w sferze projektu”
Dnia 1 marca odbyło się posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Sejmu RP. Jego głównym tematem była informacja Ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina
o pełnym kontrowersji planie reorganizacji sądownictwa. W spotkaniu
brali udział przedstawiciele jednostek samorządów terytorialnych,
sędziowie i urzędnicy sądowi. Podczas tego spotkania wezwano Ministra
Sprawiedliwości, by nie przeprowadzał owej reorganizacji. Jednakże
postulat ten został odrzucony przewagą jednego głosu 8:9.
- Zmiana Struktury sądownictwa jest na razie w sferze
projektu Ministerstwa Sprawiedliwości. Projekt tego rozporządzenia
dotyczy likwidacji sądów rejonowych i został przesłany wszystkim
prezesom sądów przeznaczonych do likwidacji. W projekcie tym znajduje
się również Sąd Rejonowy w Lesku. Dotychczas opracowano trzy warianty
tego rozporządzenia, gdyż ulegała zmianie liczba sądów przeznaczonych do
likwidacji. Pierwotnie zakładano likwidację sądów rejonowych
posiadających do 15 etatów sędziowskich, natomiast ostatnie założenie
wskazuje likwidację sądów do 12 etatów. Od tej zasady są jednak wyjątki
bowiem rozporządzenie zakłada pozostawienie w kraju kilku sądów
posiadających mniej niż 10 etatów sędziowskich. Sąd Rejonowy w Lesku w
każdym z wariantów Ministerstwa Sprawiedliwości jest przeznaczony do
likwidacji, gdyż posiada 11 etatów sędziowskich.– mówi Prezes Sądu Rejonowego w Lesku, Andrzej Cyran.
-Jeżeli zostanie podpisane rozporządzenie, to wtedy
zmiany nastąpią. Dopóki rozporządzenie nie jest podpisane, jest tylko i
wyłącznie projektem. Ja nie przygotowuję się w żaden sposób, do nie
likwidacji, a do zniesienia Sądu Rejonowego w Lesku. – mówi Prezes Sądu Rejonowego w Sanoku, Mariusz Hanus.
Opinia społeczna w temacie wdrożenia projektu tej reformy,
jest jednak w większości pozytywna. Pojawiają się zewsząd hasła
głoszące, że sądy małe to „nepotyzm”, „niedouczenie”, „kolesiostwo”.
Idąc dalej, mniejsze sądy załatwiają sprawy o dużo mniejszym znaczeniu, a
przez to nie stwarzają możliwości rozwijania się sędziów. Rząd próbuje
zminimalizować koszty, ograniczając wkład administracyjny w sądach. Sama
reforma natomiast jest przecież kontynuacją myśli poprzedniego Ministra
Sprawiedliwości, wydaje się być więc przemyślana. Te mało przychylne
zdania, przytoczyliśmy oczywiście Prezesowi Sądu w Lesku, który
bynajmniej nie był nimi zaskoczony. Zawód sędziego nie należy do
najłatwiejszych, Pan Cyran pracuje w Lesku od
października 1984 r., i obserwuje jak zmienia się również natura
człowieka, któremu niejednokrotnie brakuje życzliwości, zrozumienia i
pokory w porównaniu w dawniejszymi czasami.
- Takie opinie są nam znane odkąd Sąd w Lesku istnieje
i przypuszczam, że dotyczą one każdego sądu. Zwykle bowiem bywa tak, że
strona która przegrała sprawę czuje się pokrzywdzona, choć czasem
zdarza się, że obie strony wychodzą z sądu zadowolone, jak to jest w
przypadku zawarcia ugody. Z doprowadzeniem stron do kompromisu w
określonych sprawach jest jednak co raz trudniej. Zawsze w takich
sytuacjach jak dana osoba jest niezadowolona doszukuje się
niejednokrotnie pozaprawnych argumentów, żeby móc sądowi czy konkretnemu
sędziemu zarzucić jakieś błędy czy nieprawidłowości i to dla sędziów
nie jest zaskakujące.– komentuje Andrzej Cyran, Prezes Sądu Rejonowego w Lesku.
Niekonstytucyjność prawa o ustroju Sądów
Władza w Polsce dzieli się na wykonawczą, ustawodawczą i
sądowniczą. Jest to fundament podziału władzy w naszym kraju, jak
również potwierdzenie systemu demokratycznego. „Podział i równowaga
pomiędzy poszczególnymi rodzajami władzy w państwie umożliwia prawidłowe
funkcjonowanie demokratycznego państwa. (…) Kompetencje władzy
ustawodawczej czy wykonawczej nie powinny naruszać kompetencji władzy
sądowniczej i na odwrót. (…) Władze pomimo że są podzielone, powinny ze
sobą współpracować.” (źródło: www.konstytucja.wieszjak.pl).
<<Art. 20 .pkt. 1 Prawo o ustroju Sądów
Minister sprawiedliwości po zasięgnięciu opinii krajowej
rady sądownictwa w drodze rozporządzenia tworzy i znosi sądy oraz ustala
ich siedziby i obszary właściwości.>>
- Prawo o ustroju sądów powszechnych jest ustawą.
Ustawa to akt prawny najwyższego rzędu. W związku z planowaną przez
Ministra Sprawiedliwości reformą polegającą na likwidacji sądów
rejonowych w drodze rozporządzenia wydanego w oparciu o art. 20 pkt 1
prawa o ustroju sądów powszechnych, powstaje zasadniczej treści pytanie,
czy można ustawę zmienić w drodze rozporządzenia Ministra, gdy
rozporządzenie jest aktem prawnym niższego rzędu. Uważam, że takie
rozwiązanie jest sprzeczne z prawem. Ustawa bowiem może być zmieniona
tylko poprzez inną ustawę zmieniającą i to jest oczywiste. Należy
zauważyć, że pomimo niekonstytucyjności tego przepisu nikt go dotychczas
nie zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego. Do tej pory jednak
poszczególni Ministrowie Sprawiedliwości nie znosili sądów, więc można
uznać, że skoro nie podejmowali działania na niekorzyść to nikt tego
przepisu nie kwestionował, natomiast obecny zamiar likwidacji sądów
spowodował stanowczy sprzeciw i zwrócenie uwagi na sprzeczność tego
przepisu prawa z konstytucją. Środowisko sędziowskie opowiada się za
tym, by np. Zgromadzenia Ogólne Sędziów Sądów Okręgowych bądź
Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, albo Krajowa Rada
Sądownictwa rozważyły zaskarżenie niekonstytucyjności tego przepisu i z
pewnością tak się stanie. – mówi Prezes Sądu Andrzej Cyran.
Z najświeższych informacji wynika, iż 15-ego marca w
Sochaczewie odbyło się spotkanie ok.. 30 powiatów z całej Polski, w celu
założenia stowarzyszenia „Amici Curiae” (Przyjaciele Sądu). Na
spotkaniu stawili się również: Starostwa Powiatu Leskiego, Marek Pańko, Małgorzata Kilarecka-Kozioł i Zygmunt Mazurkiewicz. Jednym z celów tego stowarzyszenia jest „monitorowanie procesów przestrzegania przez organy władzy konstytucyjnych wartości takich jak:
-prawo do sądu i związanego z nim prawa do pomocy prawnej,
-prawo do obrony,
-niezawisłość sędziowska.”
Jeżeli okazałoby się, że ustawa jest niekonstytucyjna, sprawa trafia do Trybunału Konstytucyjnego. W takim przypadku Jarosław Gowin, powinien zgłosić się do dymisji jako Minister Sprawiedliwości.
Reforma w praktyce
<< Możliwość racjonalnego
wykorzystania sędziów i to przede wszystkim na dalszą metę. Są sądy,
których członkowie są obciążeni dwa, a nawet trzy razy więcej niż
innych. To nie jest oczywiście wina małych sądów ale coś trzeba z tym
zrobić. Reforma organizacji sądów jest środkiem umożliwiającym
maksymalne gospodarowanie mandatami poselskimi i optymalne wykorzystanie
wszystkich sędziów a w konsekwencji przyspieszenie postępowań sądowych
także w dużych miastach. Prawo do szybkiego uzyskania sprawiedliwości
mają wszyscy obywatele w takim samym stopniu. >> – mówi Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa. (źródło: Gazeta prawna, art. „Zdecydowała skuteczność sądów”.)
Tak minister argumentuje chęć zaprowadzenia reformy. Nie
ma zatem mowy o żadnych oszczędnościach finansowych. Natomiast możliwość
odciążenia większych sądów, która to jest głównym powodem
przeprowadzania reformy, jest raczej znikoma.
- Jeżeli ta reforma wejdzie w życie to od 1 lipca 2012
r. w Lesku będą funkcjonowały następujące wydziały zamiejscowe Sądu
Rejonowego w Sanoku: cywilny, karny, rodzinny i nieletnich oraz wydział
ksiąg wieczystych, a w Ustrzykach Dolnych zamiejscowy wydział karny oraz
ksiąg wieczystych. Te wszystkie sprawy, które Sąd Rejonowy w Lesku
rozpoznawał dotychczas nadal tutaj będą rozpoznawane, więc mieszkańcy
Bieszczadów nie będą musieli jeździć na rozprawy do Sądu Rejonowego w
Sanoku. Faktycznie w tej mierze nic się dla nich nie zmieni. Inaczej
natomiast sytuacja będzie wyglądała w sprawie skarg i wniosków, które
obecnie załatwia każdy prezes sądu rejonowego. Z takimi sprawami ludzie
niestety będą zmuszeni udać się do Sanoka, a spraw takich jest sporo i
różna jest ich materia. Jeżeli np. do Prezesa Sądu Rejonowego w Sanoku
złożona zostanie w trybie nadzoru skarga na komornika, który dotychczas
działa przy Sądzie Rejonowym w Lesku, Prezes aby ją rozpoznać będzie
zmuszony żądać stosownych akt sprawy czy wyjaśnień na piśmie od
komornika z Leska, co wiąże się z koniecznością przesyłania tych
dokumentów pocztą do Sanoka. To z pewnością wydłuży procedury a także
sposób i czas załatwiania tych skarg. Ponieważ po wprowadzeniu reformy w
leskich wydziałach zamiejscowych SR w Sanoku prawdopodobnie nie będzie
istniejącego dotychczas etatu kierownika administracyjnego (kierownik
administracyjny będzie w Sanoku), nie wyobrażam sobie jak będą
funkcjonować wydziały zamiejscowe i jak będzie wyglądała kwestia
bieżącego nadzoru, czy zapewnienia prawidłowej organizacji pracy. Nie
wiadomo też do końca czy w wydziałach zamiejscowych w Lesku i w
Ustrzykach Dolnych będzie można uczestnikom postępowania po zakończeniu
rozprawy zwrócić koszty podróży, gdyż istnienie dotychczasowych kas
pozostaje pod dużym znakiem zapytania. Można by wyliczać jeszcze wiele
różnych niewiadomych które nasuwają się w związku z planowaną reformą. – mówi prezes sądu w Lesku.
By zgłębić wiedzę na temat przygotowania się Sądu
Rejonowego w Sanoku, do praktycznego zastosowania się do reformy
Ministra Sprawiedliwości, zasięgnęliśmy opinii prezesa tegoż Sądu, Mariusza Hanus.
- Nie będzie prezesa, v-ce prezesa, nie będzie głównej
księgowej i wydziału finansowego. Wydział finansowy prawdopodobnie
będzie w Sanoku. Prezes również będzie w Sanoku i ewentualne skargi na
funkcjonowanie wydziałów zamiejscowych, orzekających w nich sędziów czy
pracę sekretariatów rzeczywiście będą musiały wpływać do Sanoka. To
niewątpliwie wydłuży czas ich załatwienia. Naturalnym jest bowiem, że
zanim odpowiem na skargę dotyczącą funkcjonowania wydziału w Lesku, będę
musiał zasięgnąć stosownej informacji, czy też ściągnąć stamtąd akta.
Czas więc uzyskania odpowiedzi przez zainteresowanego z pewnością
będzie dłuższy, niż wówczas, gdyby w/w sprawami zajmował się Prezes Sądu
Rejonowego w Lesku. Powyższe będzie więc stanowiło realne utrudnienie
dla stron – tłumaczy prezes sądu w Sanoku.
Z rozmowy z prezesem wynika również, że reforma przyniesie
szereg utrudnień organizacyjnych. Ponieważ Sąd Rejonowy w Sanoku będzie
macierzystą jednostką, a co za tym idzie sposób zarządzenia trzeba
będzie ustalić na nowych zasadach. Kwestia pomieszczeń, też jest jak się
okazuje problematyczna, ponieważ nikt nie jest w stanie ich zasobu w
sądzie. Przykładowo w pomieszczeniu w księgowości w Sądzie w Sanoku są
trzy osoby, natomiast po reorganizacji musi być pięć osób do pracy i w
tym momencie pomieszczenie może się okazać za małe.
Tworzenie zamiejscowych Sądów, pierwszym krokiem do likwidacji Powiatów?
W ramach dołączenia się do protestu, Starostwo Powiatowe w
Lesku zorganizowało wyjazd przed gmach resortu sprawiedliwości w
Warszawie. Wyjazd ten miał miejsce w nocy z 27 na 28 lutego, a wzięło w
nim udział 22-uch pracowników sądu, 10-ciu mieszkańców i sympatyków,
6-ciu członków rady powiatu i 4-ech członków rady gminy. W sumie więc z
Powiatu Leskiego pojawiła się 42-dwu osobowa grupa aktywnie
protestujących uczestników.
W manifestacji brało udział ok. 1 000 osób z 43 powiatów,
którym grozi likwidacja. Wszyscy protestowali przeciw łączeniu sądów w
ich miastach z innymi sądami rejonowymi. Uczestniczący natomiast zabrali
transparenty, gwizdki i syreny, za pomocą których głośno wyrażali swoje
niezadowolenie z przeprowadzanych reform. Organizatorem tego protestu
był Wojciech Błaszczyk, pochodzący z Sochaczewa warszawski adwokat.
Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin niestety nie pojawił się osobiście, w jego imieniu wystąpił natomiast szef gabinetu politycznego Ministerstwa Sprawiedliwości Piotr Dardziński. Przyjął on petycję podpisaną przed 200 000 mieszkańców powiatów oraz listy i wiersze, jakie recytowano w czasie zgromadzenia.
- Manifestacja odbyła się z wielkim hukiem. Został
założony Komitet Inicjujący powstanie Komitetu Ogólnopolskiego. Została
złożona petycja zawierająca ponad 200 000 tys. podpisów. Myślę, że
Ogólnopolski Komitet powstanie, ponieważ nie jest to problem. Jesteśmy
dobrej myśli, że może w przypadku Bieszczadów Ministerstwo się ugnie ze
względu na trudne warunki itd. – komentuje v-ce Starosta Powiatu Leskiego Stanisław Szelążek, który również brał udział w manifestacji.
-Mimo wszystko trzeba mieć nadzieję do końca. Bo
naprawdę to przyłączenie do Sanoka niczego nie da. Jednak jest pewna
istotna kategoria działalności, z której ludzie nie będą zadowoleni bo
będą musieli pokonywać odległość. Z Wetliny do Sanoka jest ok. 96 km.,
czy z Ustrzyk Dolnych. Do kiedy będzie można, dotąd będziemy walczyć.
Wedle zapewnień Stowarzyszenia Sędziów Polskich i Krajowej Rady
Sądownictwa, nie złożą broni do końca. Te kwestie, które zostały
zaskarżone już przez KRS i Stowarzyszenie Sądów Polskich „Iustitia”,
związane z planowaną reformą, już znajdują się na tapecie Trybunału
Konstytucyjnego. Oskarżenia dotyczą zmian odnoszących się do stanu
spoczynku sędziów i ich zarobków. – mówi Prezes, Cyran.
- My w zasadzie pojechaliśmy by wesprzeć pracowników
sądu, że jesteśmy z nimi jako zarząd i samorząd powiatowy. Natomiast z
drugiej strony mamy pewne obawy, że ta reforma może doprowadzić do
likwidacji powiatów. Nikt nie ma pomysłu na powiaty. Konsekwencje tej
reformy są takie, że skoro nie będzie sądu to niepotrzebna będzie
prokuratura rejonowa, za tym pójdzie likwidacja komendy powiatowej. W
konsekwencji zostanie nam parafia i kilka urzędów i urzędników, a za
chwilę i oni nie będą potrzebni. – mówi v-ce Starosta.
- Jeżeli takie miasto jak Lesko, które jest siedzibą
powiatu zostanie pozbawione jednego z podstawowych urzędów jakim jest
sąd rejonowy, który jak wszystkie inne takie sądy w podobnych miastach
odgrywa niebagatelną rolę w życiu społecznym, związaną z budowaniem
świadomości prawnej społeczeństwa oraz autorytetu państwa prawa, który
świadczy o określonym prestiżu miasta i jego pozycji, spowoduje to
stopniową utratę jego znaczenia w regionie. Obawiam się, iż z biegiem
czasu dojść również może do likwidacji innych ważnych urzędów, a w
konsekwencji i likwidacji Powiatu Leskiego i Bieszczadzkiego, co byłoby
dla lokalnego społeczeństwa bardzo bolesne. – podkreśla Prezes Cyran.
Protestujące Powiaty mają pełną świadomość tego, jakie
konsekwencje z tytułu tej reformy dotkną małe miasta. Protestujący z
całej Polski wyrażali obawę, że po likwidacji sądów nastąpi kolejno
likwidacja prokuratur rejonowych, komend policji, urzędów skarbowych i
innych instytucji powiatu, a w rezultacie do jego likwidacji. Minister Gowin,
zapewnia jednak że za tą reformą nie idzie, ani zamknięcie
przekształconych sądów zamiejscowych, ani tym bardziej większa reforma
administracyjna.
Projekt reformy Ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina
zakłada, że Sądy posiadające małą liczbę sędziów zostaną przekształcone
na wydziały zamiejscowe. Czy jednak nie powinna się ona opierać na
nieco innych wytycznych, chociażby na specyficznym dla terenów
Bieszczadów obszarze działania, jak również różnorodnym zakresie
tematycznym podejmowanych spraw. Teren, nad którym pieczę ma Sąd
Rejonowy w Lesku, liczy prawie 2 000 km2, jest to 8 gmin, w tym 2 miasta
powiatowe, w których są 2 komendy policji, prokuratura rejonowa, 104
sołectwa i 48 876 mieszkańców. Czy nie są to wystarczające argumenty?
Tekst: Małgorzata Mołczan
Jacek Makulski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.