czwartek, 31 stycznia 2013

Miasto i Gmina Lesko zadłużone na ponad 20 000 000 zł.!

Lato dało wiele możliwości naszym Samorządowcom, na eksponowanie swoich talentów organizacyjnych, porządkowych a niekiedy nawet wokalnych. Wśród wielu uśmiechów, hucznej muzyki i niezliczonych uścisków dłoni, „lud” zdawałoby się zapomniał o swoich troskach. Teraz, kiedy słońce zmieniło kąt padania, ponownie jawi się jaskrawa rzeczywistość.
„Stan zadłużenia na koniec 2011 roku wyniósł 20 345 913 zł.”  Kwota ta stanowi „59,4% dochodów wykonanych w roku 2011.”   - czytamy w czerwcowym protokole. Sprawozdanie z wykonania budżetu, odczytane podczas sesji przez Małgorzatę Kormosz, Skarbnik Miasta i Gminy Lesko wykazuje dramatyczną sytuację miasta.

Zgodnie z art. 170 ustawy o finansach publicznych z zastrzeżeniem art. 5 ust. 3, gdy zadłużenie gminy przekracza 60%, Regionalna Izba Obrachunkowa nie zatwierdza budżetu i każe szukać oszczędności.




Mimo tak niepokojącej sytuacji, na tej samej sesji Radni Gminy i Miasta Lesko, radni przyznali Absolutorium Burmistrz, Barbarze Jankiewicz. Stwierdzili tym samym prawidłowość działania finansowego przez  organ wykonawczy (burmistrz) w określonym przedziale czasowym. Niemożliwe? A jednak.

Jeden z Radnych, Wiceprzewodniczący, Wojciech Krzywowiąza wykazał małe zaniepokojenie sytuacją finansową Gminy. Mówiąc, że „martwi fakt zadłużenia Gminy – dodając zaraz – zadłużenie wynika z podjętych przez Gminę inwestycji.” Pan Wiceprzewodniczący wraz z Przewodniczącym rady zaapelowali więc, by „pilnować i nie przekraczać 60% zadłużenia”! Zrozumiano? 


Jesień już puka a wraz z nią, pragmatyzm życia i dane których huczne zabawy już nie zamarzą. Poziom zadłużenia miasta przekłada się na niepokój wszystkich mieszkańców Gminy i jej wsi. Przedsiębiorcy nie wytrzymują wysokich podatków i likwidują swoje małe biznesy. Ci którzy są jeszcze na rynku, boją się o swoje jutro i nie inwestują. Według Głównego Urzędu Statystycznego Gmina posiada ponad 1 000 zarejestrowanych bezrobotnych, a ich liczba z roku na rok rośnie.  Miasto nie zatrzymuje młodych ludzi, którzy z powodu braku perspektyw na przyszłość wybierają życie poza naszym terenem, a nie kiedy za granicami kraju. W bierności czekamy na lepsze dni. Taka nasza złota jesień…


Małgorzata Mołczan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.