Lato
dało wiele możliwości naszym Samorządowcom, na eksponowanie swoich talentów
organizacyjnych, porządkowych a niekiedy nawet wokalnych. Wśród wielu
uśmiechów, hucznej muzyki i niezliczonych uścisków dłoni, „lud” zdawałoby się
zapomniał o swoich troskach. Teraz, kiedy słońce zmieniło kąt padania, ponownie
jawi się jaskrawa rzeczywistość.
„Stan zadłużenia na koniec 2011 roku wyniósł
20 345 913 zł.” Kwota ta
stanowi „59,4% dochodów wykonanych w roku 2011.” - czytamy w czerwcowym protokole.
Sprawozdanie z wykonania budżetu, odczytane podczas sesji przez Małgorzatę Kormosz, Skarbnik Miasta i Gminy Lesko wykazuje
dramatyczną sytuację miasta.
Zgodnie z
art.
170 ustawy o finansach publicznych z zastrzeżeniem art. 5 ust. 3, gdy
zadłużenie gminy przekracza 60%, Regionalna Izba Obrachunkowa nie zatwierdza
budżetu i każe szukać oszczędności.
Mimo tak niepokojącej sytuacji,
na tej samej sesji Radni Gminy i Miasta Lesko, radni przyznali Absolutorium Burmistrz, Barbarze Jankiewicz. Stwierdzili tym samym prawidłowość działania
finansowego przez organ wykonawczy
(burmistrz) w określonym przedziale czasowym. Niemożliwe? A jednak.
Jeden z Radnych, Wiceprzewodniczący, Wojciech Krzywowiąza wykazał małe
zaniepokojenie sytuacją finansową Gminy. Mówiąc, że „martwi fakt zadłużenia Gminy – dodając zaraz – zadłużenie wynika z
podjętych przez Gminę inwestycji.” Pan Wiceprzewodniczący
wraz z Przewodniczącym rady zaapelowali więc, by „pilnować i nie przekraczać 60% zadłużenia”! Zrozumiano?
Jesień już puka a wraz z nią,
pragmatyzm życia i dane których huczne zabawy już nie zamarzą. Poziom
zadłużenia miasta przekłada się na niepokój wszystkich mieszkańców Gminy i jej
wsi. Przedsiębiorcy nie wytrzymują wysokich podatków i likwidują swoje małe
biznesy. Ci którzy są jeszcze na rynku, boją się o swoje jutro i nie inwestują.
Według Głównego Urzędu Statystycznego Gmina posiada ponad 1 000 zarejestrowanych
bezrobotnych, a ich liczba z roku na rok rośnie. Miasto nie zatrzymuje młodych ludzi, którzy z
powodu braku perspektyw na przyszłość wybierają życie poza naszym terenem, a
nie kiedy za granicami kraju. W bierności czekamy na lepsze dni. Taka nasza
złota jesień…
Małgorzata Mołczan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.