czwartek, 31 stycznia 2013

Spór o umywalkę i papier toaletowy w szkole w Wołkowyi

Po alarmujących sygnałach  jednego z mieszkańców Gminy Solina, na temat złego stanu technicznego łazienki w Przedszkolu w Wołkowyi, postanowiliśmy sprawdzić jak rzeczywiście przedstawia się ta sytuacja. W tym celu odwiedziliśmy Zespół Szkół im. ks. Jana Siuzdaka w Wołkowyi, na terenie którego znajduje się tzw. "zerówka".


Niepokój mieszkańców

Alarmujące sygnały, na temat złego stanu łazienki w Przedszkolu w Wołkowyi, przekazał jeden z mieszkańców Gminy, Pan Andrzej Pacławski, w trakcie Sesji Rady Gminy Solina:

- W Przedszkolu w Wołkowyi w łazience dzieci nie sięgają do zlewozmywaków i jeśli nie będą w stanie umyć się, to będzie szerzyć się jakaś epidemia. Skoro Gmina jest tak zasobna, co podkreślił Pan Starosta, to dlaczego nie ma pieniędzy na papier toaletowy i mydło. Wszystko muszą kupować rodzice. Ja kupuję, ale są rodziny biedne, gdzie jest kilkoro dzieci i ich nie stać.




 
W odpowiedzi wójt Gminy Solina, Zbigniew Sawiński zaznaczył, że nic nie wiedział o tej sprawie:
- Dla mnie zaskoczeniem jest, że nie ma środków finansowych na papier. Muszę to sprawdzić w najbliższym czasie i zapytać pana dyrektora, bo do tej pory nie zgłaszał, że ma taki problem. Zaznaczył też, że jeśli chodzi o modernizację łazienek to uzgodniliśmy, że w budżecie przyszłego roku Wołkowyja i Bóbrka otrzymają  pieniądze na modernizację.


Nowy dyrektor, stare problemy

Zły stan techniczny łazienki w Przedszkolu w Wołkowyi nie jest nowym problemem, okazuje  się bowiem, że taki stan rzeczy utrzymywał się przez wiele lat, ale nikt nie zajął się wcześniej tą sprawą. Jak wyjaśnia Witold Orłowski, obecny dyrektor ZS w Wołkowyi:

- Jestem dyrektorem od września br. i zauważyłem zaraz na początku, to, że sanitariaty, które są przeznaczone dla "przedszkolaków", nie do końca spełniają swoje wymogi. Dlatego też w rozmowie z panem wójtem i radnymi ustaliłem, że w pierwszej kolejności, kiedy przeprowadzane będą remonty, to zaczniemy właśnie od  tego sanitariatu.



Co dziwne, przed poruszeniem problemu na sesji, nikt nigdy nie wspominał o nim, co- jak podkreśla dyrektor W. Orłowski- jest niezrozumiałe:

- Nie dostałem sygnału od nauczyciela, który opiekuje się dziećmi z Przedszkola, że jest problem z łazienką, a tym bardziej- nie dostałem sygnału od rodziców. I jestem zaskoczony tym, że mówi się o tym na Radzie, a w pierwszej kolejności  powinno się przyjść i porozmawiać o tym w szkole. Tym bardziej, że Rada Rodziców też takiego problemu nie zgłaszała.
Zaznacza też, że tuż po objęciu stanowiska dyrektora, poczynił starania odnośnie remontu łazienki w Przedszkolu:
- Wysłaliśmy pisma do Rady Gminy, o  zapewnienie środków w przyszłorocznym budżecie na remont i mam zapewnienie radnych, że takie środki zostaną przyznane.
Na potwierdzenie tych słów przedstawia stosowne dokumenty, zaś na kolejne pytanie dlaczego dopiero teraz planuje się remont, skoro problem istnieje od dawna, odpowiada:

- Przez wiele lat ten sanitariat nie był remontowany i nic pod tym względem nie robiono. W przeciągu trzech miesięcy, od kiedy jestem dyrektorem, nie jestem w stanie wszystkich braków usunąć od zaraz.

Odnośnie zarzutu o brak środków czystości dla przedszkolaków wyjaśnia:
- Nie mogę się z tym  kategorycznie zgodzić, bo środki są na bieżąco kupowane i umieszczane w sanitariatach zarówno tych, które są przeznaczone dla Przedszkola, jak i dla pozostałych uczniów.


Umywalka umocowana za wysoko?

Wobec zarzutu o umywalkę w Przedszkolu w Wołkowyi, która, zdaniem jednego z mieszkańców, jest umieszczona zbyt wysoko i do której dzieci nie dosięgają, dyrektor Orłowski odpowiada:  



- Umywalka, faktycznie, dla niektórych "przedszkolaków" jest  za wysoka, ale to wynika z tego, że aby obniżyć tę umywalkę musimy przerobić całą instalacje wodną. Przerabiać ją w tej chwili -to niemożliwe bo trwają zajęcia, dlatego zaplanowany remont sanitariatu odbędzie się w czasie ferii zimowych.

Te słowa potwierdza  Mariusz Siuciak, przewodniczący Rady Rodziców w ZS w Wołkowyi:
- Wiem, że mamy zaplanowane remonty łazienek, bo występowaliśmy o to z panem dyrektorem. Rada Rodziców również o to wystąpiła i pan dyrektor wystosował takie pismo. Mamy więc obietnicę na przyszły rok i na pewno to wszystko zostanie zrobione rzetelnie.

 Odnośnie zarzutu o brak środków czystości wyjaśnia:
- W przeszłości zdarzało się, że brakowało środków czystości w szkole, ale  w tej chwili kiedy jest nowy pan dyrektor, takich sytuacji nie ma.


Poważny problem czy nieporozumienie?

            Kiedy pytam pana Mariusza Siuciaka, czy prawdą jest, że rodzice we własnym zakresie kupują środki czystości, w tym papier toaletowy i mydło dla dzieci, zaprzecza. Przyznaje jednak, że w przeszłości to się zdarzało, ale- jak zaznaczył- w tej chwili jest to już sprawa uregulowana i takich sytuacji nie ma. Dyrektor W. Orłowski ma na ten temat własną teorię:

- Wiem, że w czerwcu, kiedy zapisywano dzieci do "zerówki", była podawana informacja, że kto chce może dodatkowo sobie przynieść środki czystości- na takiej zasadzie. Szkoła od 1 września na bieżąco zapewnia środki higieniczne w sanitariatach. Dodaje też:
- Wygląda na to, że nauczycielka która prowadzi Przedszkole została źle zrozumiana.
Pytanie tylko, czym można wytłumaczyć fakt, iż do tej pory przez wiele lat w ZS w Wołkowyi, nie tylko nikt nic nie robił z wyposażeniem łazienki i umocowaniem toalet, ale też zdarzało się, jak przyznaje przewodniczący Rady Rodziców, że brakowało środków czystości? I dlaczego nikt z rodziców do tej pory nie interweniował? Dopiero po wielu latach jeden z mieszkańców zdecydował się powiedzieć głośno o problemie i teraz być może, inni rodzice wezmą przykład i zadbają o dobro i bezpieczeństwo swoich pociech. 


            Będziemy na bieżąco przyglądać się tej sprawie i informować Państwa za pośrednictwem naszej gazety. Bezpieczeństwo dzieci bowiem jest i powinno być priorytetem nie tylko dla władz szkoły, ale przede wszystkim dla rodziców. Szkoda, że wielu z nich wolało milczeć, zamiast upomnieć się o godne warunki dla swoich dzieci.

A. Szeligowska

1 komentarz:

  1. Myślę, że będzie coraz lepiej. Opinia o tym, że nowy dyrektor dba o warunki, w jakich odbywa się nauka, dotarła już daleko poza gminę. Wypada życzyć całemu zespołowi sukcesów i wytrwałości, z korzyścią dla dzieciaków.

    OdpowiedzUsuń

Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.