środa, 30 stycznia 2013

Szpital w Lesku odnalazł metodę na OSZCZĘDNOŚCI W DZIEDZINIE OCHRONY ZDROWIA!


W ostatnim numerze informowaliśmy naszych czytelników, iż sytuacja w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Lesku, na pewno nie jest zadowalająca.  Natomiast po lekturze bezpłatnego kwartalnika „Powiat Leski”, okazuje się że w szpitalu leskim, bez SOR-u i OIT-u, z 9 000 000 zł. zadłużeniem, „wieje optymizmem”.„Nowy zarządzający” odnalazł metodę, której nikt wcześniej w całej Polsce nie mógł dostrzec!

Na pytanie, które w ostatnim numerze „Pulsu Bieszczadów” zadaliśmy Panu Dyrektorowi SP ZOZ w Lesku, Wiesławowi Kuzio, w tematyce oszczędności w dziedzinie Ochrony Zdrowia Pan Kuzio niechętnie odpowiedział. Kwestia, że sami zadajemy sobie pytanie i sami na nie odpowiadamy, do dziś dzień nie do końca jest dla nas zrozumiała. Uśmiech pojawił się więc na naszych twarzach, kiedy w gazecie „Powiatu Leskiego”, już ochoczo Pan Kuzio wymienia co zrobił by „uratować statek tonący w pieni”.
Źródła oszczędności:
- mniej delegacji i szkoleń,
- mniej połączeń telefonicznych,
- zmiana dostawcy wyżywienia chorych,
- zamawianie na bieżąco jedynie tych potrzebnych leków.

Źródło informacji: kwartalnik - „Powiat Leski”



Innymi słowy, nie można wydawać pieniędzy w Szpitalu na takie „głupoty” jak leki, ewentualne szkolenia i kursy lekarzy, wyżywienie pacjentów czy połączenia telefoniczne. Dlaczego nikt wcześniej nie pomyślał, że mogą z takich DROBNYCH rzeczy wyniknąć takie niebagatelne oszczędności? Ponieważ okazuje się, że tych oszczędności w miesiącu styczniu było AŻ 207 000 zł. 
- „(…) To drobne zmiany, ale dzięki nim poprawa jest widoczna. – wyjaśnia Wiesław Kuzio, dyrektor leskiego szpitala.”
- „ (…)Nasz ambitny plan zakłada, że zniwelujemy te straty do zera, że będziemy się w końcu bilansowali.”- mówi Marek Pańko, Starosta Powiatu Leskiego

            - czytamy w gazecie „Powiat Leski”



Sytuacja więc dość klarownie i jasno się obrazuje. Widać stabilizację, a wręcz rozwój szpitala. Jedynie NIEPOSŁUSZNE MEDIA, szukają sensacji.
Skoro sytuacja szpitala w Lesku jest tak dobra, to skąd wystąpienia pisemne skierowane o pomoc finansową do Wojewody, Marszałka Województwa Podkarpackiego czy Ministra Finansów? Zapewne odbiorcy tych PRÓŚB skierowaliby się z tym samym zapytaniem do adresatów. Skoro „zawiało optymizmem”, to dlaczego prosicie o pieniądze??
Idąc dalej, Marek Pańko, Starostwa Powiatu Leskiego, ten sam  który podczas pierwszej i ostatniej zapewne z nami rozmowy, poinformował że do jego zadań jako organu założycielskiego szpitala należy jedynie „wybór dyrektora i kontrola finansowa”, organizuje comiesięczne posiedzenia z Zarządem SP ZOZ w Lesku. Posiedzenia, które wykazują spore zainteresowanie losami szpitala. Czyli jednak istnieje problem Panie Starosto, cieszymy się że wszyscy mamy tego świadomość.
- Pozostając na stanowisku, że w dalszym ciągu nasza rola polega na tym że powołujemy dyrektora SP ZOZ i oni są samorządni. Ten monitoring teraz może faktycznie jest bardziej rytmiczny, ponieważ jest okres przesilenia. Z jednej strony ma być konkurs, z drugiej strony oczekujemy pewnych działań bieżących.  – mówi na sesji Rady Powiatu, Starosta Marek Pańko.
Należy koniecznie dodać, iż  20-sto minutowa, przemowa którą wygłosił podczas ostatniej sesji Rady Powiatu, Starosta była dowodem na to, że w tej chwili kontroluje on sytuację szpitala w Lesku i ma na uwadze jej istotę, czego wcześniej nikt nie dostrzegał.  Ma on podstawowy pogląd sytuacji, co również wyróżniło tę przemowę od poprzednich króciutkich wzmianek na sesjach rady powiatu w Lesku. Jest to wynik spotkań, które od zeszłego miesiąca mają miejsce z Zarządem SP ZOZ-u w Lesku na której to Starosta jest informowany o wynikach i aktualnej sytuacji szpitala.
Na dzień dzisiejszy wiadomo, że na pismo do Ministra Finansów, Jana Vincenta-Rostowskiego wystosowane przez Wojewodę, Małgorzatę Chomycz-Śmigielską nie ma żadnej odpowiedzi. Natomiast wystosowane przez Marszałka Województwa Podkarpackiego,  Mirosława Karapytę otrzymało negatywną odpowiedź.  Z wypowiedzi Marka Pańko, Starosty Powiatu Leskiego wynika że za przyczynę Minister podał, określony plan budżetu według którego na rok obecny 2012 dla województwa podkarpackiego jest przeznaczona symboliczna kwota 115 000 zł. na tego rodzaju inwestycje. Natomiast z rozmów zarządu z Wojewodą wynika, że ewentualnie pod koniec roku mogą się pojawić jakieś środki w rezerwie. Z informacji Starosty, wiemy również że Gmina Solina i Olszanica, również wsparły finansowo szpital.
- Jeśli mamy wszyscy działać w kierunku uzdrowienia sytuacji w służbie zdrowia, to powinno być działanie zmasowane. Wszyscy wiedzą i widzą ten kierunek. – konkluduje Starosta Leski, Marek Pańko.

Jedyną pozytywną rzeczą, jaka się jawi w świetle wyżej przedstawionych informacji, to nieco szersze zainteresowanie Starostwa Powiatu Leskiego, problemem z którym niewątpliwie mamy do czynienia. Natomiast wypowiedź Pana Starosty(…) ja osobiście jestem przeciwny upublicznianiu burzącej informacji ekonomicznej SP ZOZ ponieważ działanie SP ZOZ nie może się odbywać w sferze ciągłej ekspertyzy publicznej – z podkreśleniem – to jest mój pogląd. Jest bardzo jasną odpowiedzią na tak niebywałe różnice w przedstawianiu sytuacji szpitala leskiego przez „Puls Bieszczadów”, a „Powiat Leski”.
Zgadzamy się Panie Starosto, że każda inicjatywa społeczna w tym temacie jest równie wartościowa jak oficjalna wystosowana przez Zarząd czy Dyrekcję. Najpierw należy jednak poinformować całe społeczeństwo o niewątpliwie negatywnej sytuacji w jakiej znajduje się Szpital. A jeszcze wcześniej podziękować, nawet publicznie jeśli taka będzie potrzeba, osobom które o taką pomoc się starały, a do dnia dzisiejszego nie otrzymały żadnego dobrego słowa z ust Zarządu czy Dyrekcji Szpitala w Lesku.
My chcemy informować społeczeństwo o wszystkich istotnych rzeczach, które wpływają na ich życie.
Do takich tematów należy niewątpliwie Los Szpitala w Lesku!

Taki jest sens istnienia „Pulsu Bieszczadów”, natomiast sens istnienia kwartalnika „Powiatu Leskiego”, jest bliżej nieokreślony. Pan Starosta nie jest zwolennikiem informowania społeczeństwa o aktualnej sytuacji szpitala, z podkreśleniem że jest to jego osobiste zdanie. Jednocześnie jednak w kwartalniku dotyka tego tematu, nazywając go niezwykle dobraną metaforą „Zawiało optymizmem w szpitalu.”

Małgorzata Mołczan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.