Były
prezydent USA Bill Clinton miał na swoim biurku tabliczkę z napisem „Gospodarka głupcze!”. Patrząc na
dzisiejsze czasy można uznać te słowa za prorocze, a parafrazując je na lokalny
użytek można rzec: Turystyka
kulturowa głupcze! W strategii rozwoju turystyki na lata 2007—2013
przyjętej przez Radę Ministrów w 2005 r. wskazuje się, że kultura
stanowi koło zamachowe dla turystyki. Nie są to wymysły zza biurka, a poparte
licznymi przykładami dane wynikające z doświadczeń innych krajów, gdzie
turystyka kulturowa stanowi nawet 70% dochodów z turystyki. Nie da się osiągnąć
nawet ćwierci efektu organizując festyny i potańcówki „do białego rana”. Hasło
wymyślone przez guru marketingu Jacka Trout’a „Wyróżnij się albo zgiń” w dzisiejszych czasach jak nigdy aktualne
jest w turystyce, gdzie obserwuje się coraz większą konkurencję, a turysta może
przebierać w ofertach jak w ulęgałkach.
Pomijanie przepisów, naruszanie ustaw i ignorancja Wójta
Na XIX sesja Rady Gminy w Czarnej która miała miejsce w dniu 27
listopada , najpierw odczytano
pismo Stowarzyszenia „Bies” w którym
odniosło się ono do decyzji Wójta
Marcina Rogackiego w której nie uwzględnił on uwag zgłoszonych przez część
stowarzyszeń działających na rzecz mieszkańców gminy.
Decyzję wydano pomimo, że uwagi te w części wynikały z pominięcia przez
Wójta zapisów ustawy o działalności
pożytku publicznego i wolontariacie. Ustawa zakłada bowiem, że oprócz
organizacji pozarządowych działających w oparciu o ustawy o stowarzyszeniach
i fundacjach, działalność pożytku
publicznego może być prowadzona także m.in. przez:
- osoby prawne i jednostki
organizacyjne - działające na podstawie przepisów o stosunku Państwa do
Kościoła Katolickiego i o stosunku Państwa do innych kościołów
i związków wyznaniowych, jeżeli ich cele statutowe obejmują
prowadzenie działalności pożytku publicznego.
Wójt pominął powyższe podmioty naruszając w ten sposób ustawę. Nie uwzględnił on również w swojej
decyzji wniosku o zwiększenie liczby członków Gminnej Rady Działalności Pożytku
Publicznego. Rada ta jest organem opiniującym w zakresie:
- projektów strategii
rozwoju gmin,
- projektów uchwał i aktów prawa
miejscowego dotyczących sfery zadań publicznych.
- wyraża też opinie w sprawach
dotyczących funkcjonowania organizacji pozarządowych oraz podmiotów
wymienionych wyżej oraz udzielania pomocy
- wyraża opinie w przypadku
sporów między organami administracji publicznej a organizacjami pozarządowymi
oraz podmiotami wymienionymi w art. 3 ust. 3.
Zwiększenie liczby członków Rady
- według stowarzyszeń - podyktowane było tym, żeby każda z organizacji
działających w gminie miała swojego reprezentanta, a jednocześnie żeby głos
tych podmiotów był słyszalny. Według propozycji przedstawionej do konsultacji
przez Wójta rozkład sił przedstawiał się w ten sposób, że
Rada składałaby się z dwóch przedstawicieli „pozarządówek” i dwóch
przedstawicieli władz gminy. Zgodnie z ustawą Rada ma uwzględniać
reprezentatywność organizacji pozarządowych. Symetria zaproponowana przez
władze gminy– poza uniemożliwieniem wypowiedzi dla części organizacji-
prowadziłaby do paraliżu. Chyba, że
celem jaki przyświecał Wójtowi miało
być „dobranie” do Rady przedstawicieli stowarzyszeń, mu sprzyjających. Wtedy
paraliżu by nie było.
Wójt ani Rada nie odnieśli się do treści przywołanego wcześniej
pisma. W dalszej części sesji dyskutowano o poszerzeniu obszarów działań
priorytetowych i zwiększeniu środków finansowych dla podmiotów działających na
rzecz lokalnej społeczności.
Tu również nie odniesiono się w
żaden sposób do przedstawionych problemów, a jedynie skierowano sprawę do
rozpatrzenia połączonym komisjom: Budżetowej i Kierunków Rozwoju Gminy.
Nieogłoszony i nierozstrzygnięty konkurs… ale „laureat już jest”!
Dalej z przebiegu sesji
dowiedzieliśmy się, że otwarte konkursy na
realizację zadania publicznego w Gminie Czarna to czysta fikcja. Otóż
księgowa gminy Teresa Karabanowska,
bez „żadnych ogródek” oświadczyła, że rozmawiała z przedstawicielem jednego ze
stowarzyszeń o kwocie jaką gmina ma w dyspozycji na realizację zadania, które
dotychczas było realizowane właśnie przez to stowarzyszenie. Radny, Mariusz Froń występujący w LKS Jawornik Czarna na pozycji
obrońcy i według danych ze strony klubu vc- prezes wyznał, iż kwota proponowana
przez gminę jest....za mała i nie wystarczy na realizację zadania. Po zwróceniu
mu uwagi, że konkurs jest jeszcze nierozstrzygnięty, a nawet nieogłoszony i że
możliwe jest, że inne stowarzyszenie może złożyć wniosek i wygrać konkurs, Radny stwierdził, że....
tak może być.
Trzeba oddać stowarzyszeniu, że
prowadzi cenną działalność cieszącą się popularnością w gminie i angażuje wiele
osób w działalność sportową. Jednak żadna działalność nie może prowadzić do
tego, że cokolwiek stowarzyszeniu się należy. Gmina przekazuje środki nie dla
konkretnego podmiotu a na realizację zadania, którego może się podjąć każde
stowarzyszenie. Już w zeszłym roku podczas uchwalania rocznego programu
współpracy, Wójt pytał – co zrobił
klub w tym kierunku aby pozyskać dodatkowe fundusze na działalność? Pani Marlena Błyskal pracownik Urzędu Gminy
poinformowała, że nikt z Zarządu Ludowego Klubu Sportowego „Jawornik Czarna”
nie zgłosił się do niej aby coś w tej sprawie zrobić, napisać jakieś pismo,
projekt, szukać sponsorów, brak jakiegokolwiek zainteresowania.
Stowarzyszenie powinno starać się
o środki z zewnątrz. Zwłaszcza, że te środki corocznie są dostępne i inne
stowarzyszenia je zdobywają dla prowadzenia swoich działań społecznych. Jednak
te inne stowarzyszenia traktowane są przez władze gminy po macoszemu. Zwłaszcza
stowarzyszenia działające w obszarze kultury i szeroko pojętej edukacji są dla
Wójta zdaje się niepotrzebne. Nie widzi on i nie czuje, że działania te
przynoszą wymierne skutki także dla budżetu gminy.
24 000 zł. na kulturę fizyczną?
Obecny na sesji mieszkaniec gminy przytoczył słowa znajdujące się nad wejściem
do afgańskiego Muzeum Narodowego „Naród istnieje, dopóki istnieje
jego kultura” i stwierdził, że w obszarze kultury niemal nic w gminie się
nie dzieje. W dniu 10 grudnia odbyło się posiedzenie połączonych komisji Rady
Gminy, budżetowej i kierunków rozwoju gminy. Według planu posiedzenie miało
dotyczyć zmiany Rocznego Programu Współpracy Gminy Czarna z organizacjami pozarządowymi
i innymi podmiotami.
Jednak komisje zajęły się przede wszystkim poszukiwaniem środków
budżetowych dla klubu Jawornik Czarna. Okazało się, że takie środki udało się
znaleźć w kwocie ok 9 000 zł., tak więc ostatecznie na kulturę fizyczną
przeznaczono 24 000 zł. Inne obszary działalności gminy w których działają
pozostałe organizacje pozarządowe pozostały bez środków.
Żeby przyciągnąć turystę do
siebie trzeba mu obiecać i dać coś więcej niż
„magiczne miejsce wśród lasów i gór, które oferuje bogactwo wód
mineralnych, czyste powietrze i niesamowity klimat”(cyt. za stroną
internetową gminy Czarna” ), bo po pierwsze Czarna nie oferuje bogactwa wód
mineralnych, a po drugie „lasy, grzyby, ryby” niewielu już „ruszają” z domu.
To co przyciąga turystów to
właśnie kultura i związana z nią turystyka. Kulturę zaś należy rozumieć jako duchowy i materialny
dorobek społeczeństw, także- a może przede wszystkim - lokalnych.
Niezrozumiałe zatem są działania Wójta pomijające te sfery życia gminy
bo działalność Domu Kultury nie obejmuje wszystkich obszarów, a i tam środki są
przeważnie na utrzymanie zatrudnienia i budynków, a nie na działalność
statutową. Ogłaszając konkurs w obszarze kultury, gmina mogłaby pozyskać
dodatkowe środki pozabudżetowe. Być może Wójt z wysokości swojego tronu nie
dostrzega tego, że pobierając co miesiąc
ponad 11 000 zł. powinien pamiętać także o tych mieszkańcach żyjących z
turystyki, którzy niemal złotówki nie zarobili w tym roku. Nie zarobili, bo
wizerunek gminy wśród potencjalnych turystów nie jest dobry.
Jeśli wizerunek gminy nie ulegnie
zmianie to czekają nas- mieszkańców -ciężkie czasy. Z każdym mieszkańcem
wyjeżdżającym za pracą, gmina traci a w każdej niemal rodzinie ktoś wyjechał -
przeważnie za granicę. Jeśli nie dojdzie
do zrozumienia możliwości jakie płyną z prawidłowej współpracy gminy z
organizacjami pozarządowymi, chociażby w pozyskiwaniu przez nich środków
pozabudżetowych dojdzie do tego, że mieszkańcy jeszcze niechętnej będą włączać
się w działania na rzecz lokalnej społeczności. Co ważne, członkowie
stowarzyszeń działających w obszarze kultury nie pobierają żadnego
wynagrodzenia za swoją działalność, są grupą pasjonatów działających dla dobra
nas wszystkich. Dlatego też zadaniem
gminy jest wspieranie tej działalności we wszystkich aspektach.
Krzysztof Franczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.