Czym są Wojewódzkie Ośrodki Ruchu
Drogowego? Z czego się utrzymują? Czy wielokrotne podchodzenie do egzaminu na
prawo jazdy jest po prostu czystym zarobkiem? O tym rozmawialiśmy z kursantami
z Sanoka, Leska i Krosna. Pytaliśmy także instruktorów nauki jazdy i dyrekcję
WORD-u w Krośnie o ten stan rzeczy. A to wszystko tuż przed zmianą Przepisów o
Kierujących Pojazdami, która czeka nas już w styczniu 2013 roku.
KURS - od 1 400 zł. do nawet 2 000
zł.
Posiadacze prawa jazdy wiedzą, że
cenny "kawałek plastiku" słono kosztuje. Obecnie za kurs na prawo
jazdy kategorii B trzeba zapłacić nawet 1 400 zł. Zdecydowanie droższe są inne
kategorie: za kurs na samochód ciężarowy [kategoria C] trzeba zapłacić średnio
2 000 zł., a za uprawnienia do kierowania autobusem- średnio 1 900 zł. Z kolei
kurs na prawo jazdy kategorii D+E, który uprawnia do kierowania autobusem i
samochodem z przyczepą lub naczepą, kosztuje średnio 2 000 zł. Biorąc pod uwagę
fakt, iż większość zdających to osoby uczące się, lub studiujące- kwota ta jest
dla nich bardzo wysoka. Także dla pracującej osoby 2 000 zł. to często
równowartość dwóch miesięcy pracy.
Na tym jednak wydatki związane z
posiadaniem prawem jazdy, nie kończą się. Obecnie niewiele osób zdaje egzamin praktyczny
za pierwszym razem, a każde kolejne "podejście" to, następne,
niebagatelne kwoty. Dla porównania: opłata za egzamin na kat. B wynosi 134 zł.,
a za egzamin na kategorię C lub D- 182 zł. Rekordowa kwota jaką trzeba zapłacić
za egzamin to 453 zł. [Gdy ubiegamy się o prawo jazdy kategorii AB. Gdy pomnożymy to przez ilość
"podejść" do egzaminu- kwota znacznie wzrasta. Do tego należy dodać
opłaty za dodatkowe godziny jazdy [średnio 50- 70 zł za godzinę] i opłata jest
jeszcze wyższa.
Prawie
20 szkół nauki jazdy w samym Sanoku!
W Bieszczadach i w najbliższej
okolicy istnieje kilkadziesiąt szkół nauki jazdy- w samym Sanoku takich
ośrodków jest niemal 20! Sporo szkół nauki jazdy istnieje też w Lesku i jak
powiedziała jedna z kursantek, wciąż nie brakuje interesantów. W ostatnim
czasie, gdy „głośno” zrobiło się o zmianie przepisów, zainteresowanie wzrosło-
tak twierdzą instruktorzy z kilku szkół nauki jazdy. Inni z kolei uważają nie
widzą różnicy, ale na brak chętnych nie można narzekać.
Instruktorzy uważają, że mimo dużej
konkurencji szkoły nauki jazdy nie świecą pustkami- wręcz przeciwnie. Przejeżdżając ulicami Sanoka czy
Leska można dostrzec wiele ośrodków szkolenia przyszłych kierowców, a kolorowe
bannery co rusz zachęcają przyszłych kursantów do zapisania się na naukę
właśnie w tym, a nie innym ośrodku. Niezależnie więc od opinii, jakimi cieszą
się niektóre szkoły, lub słów krytyki, jakie można usłyszeć od kursantów,
sanockim i leskim ośrodkom nie grożą gorsze dni.
Nowe
przepisy- komu pomogą, a komu zaszkodzą?
Z dniem 19 stycznia 2013 roku
wejdzie w życie Ustawa o Kierujących Pojazdami i zmienią się zasady zdawania
egzaminów. Jak wyjaśnia Jan Ziemiański-
właściciel Szkoły Nauki Jazdy "POL CAR" w Sanoku i Lesku:
- Zmieni się przede wszystkim egzamin
teoretyczny- będzie zdecydowanie większa ilość pytań. Będzie baza pytań
utajniona, ale będą to pytania jednokrotnego wyboru- a więc będzie tylko jedna
prawidłowa odpowiedź. Prawdopodobnie
będzie też dużo pytań, w których będzie odpowiedź: "tak", lub
"nie". Będą też pytania, w których będzie kilka odpowiedzi,
oznaczonych jako "a", "b", "c", ale prawidłowa
odpowiedź będzie tylko jedna.
Wyjaśnia też jak
będzie to wyglądało w praktyce:
- Jeżeli chodzi o egzamin praktyczny to na
kategorię B, C, D i CE nic się nie zmieni, natomiast zmieni się zdecydowanie
egzamin na kategorię A i będą to poważne zmiany.
Już dziś pojawiają się głosy, że
nowy, teoretyczny egzamin na prawo jazdy będzie zdecydowanie trudniej zdać niż
"stary". Obecnie w naszym kraju egzamin teoretyczny na prawo jazdy,
za pierwszym razem zdaje zaledwie 30% kursantów- dla porównania na Słowacji
wynosi to 80%. Co ciekawe, z każdym, kolejnym rokiem procentowa liczba zdających obniża się- w 2008 roku za
pierwszym razem egzamin teoretyczny zdało 32% kursantów, w 20009- 31%, a w roku kolejnym o
0,15% mniej [Są to informacje uzyskane na podstawie danych z 49 WORD-ów w
Polsce, w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej]. Instruktorzy ze
szkół jazdy w Sanoku i Lesku uważają, że
w związku z nowym, trudniejszym egzaminem teoretycznym, można spodziewać się,
że liczba osób zdających za pierwszym razem zmaleje i to znacząco. Oceniając
ten stan rzeczy, nie można oprzeć się wrażeniu, że na nowych przepisach znów
zarobią WORD-y, a stracą kursanci, bo w praktyce będzie jeszcze drożej.
Nowe przepisy to też nowe, dodatkowe
wydatki. Jak można przeczytać w Zmianie w Ustawie o Kierujących Pojazdami 2013:
- W okresie próbnym między 4 a 8 tygodniem licząc od otrzymania prawa
jazdy kierowca będzie zobowiązany odbyć praktyczne szkolenie w zakresie
zagrożeń w ruchu drogowym prowadzone przez ośrodki doskonalenia techniki jazdy
za dodatkową opłatą wynoszącą maksymalnie 200 zł.
To tylko jedna z
dodatkowych opłat, która została przewidziana w nowych przepisach i która na
pewno „odbije się na kieszeni" kursanta.
Polacy nie potrafią
jeździć?
Patrząc na liczbę osób, które zdają
egzamin teoretyczny za pierwszym razem można odnieść wrażenie, że Polacy nie
potrafią jeździć, lub co najmniej jeżdżą kiepsko. Czy naprawdę tak jest?
Jeden z właścicieli Szkoły Nauki
Jazdy na naszym terenie [chciał zachować anonimowość] uważa, że problem małej
zdawalności osób za pierwszym razem, to nie problem kursantów, ale ... WORD-ów:
- WORD-y działają jak prywatna firma: prywatna
firma aby wykonać dużo usług musi "wyzyskać" jak najwięcej osób. A
WORD-y czym więcej osób przeegzaminują tym więcej zarobią. To jest chore- założenie
tej instytucji jest chore.
Dodaje też:
- Obecnie
egzaminator nie jest osobą neutralną- jest zatrudniony w WORD-e. I dyrektor
mówi do niego np. "Słuchaj, Ty masz za dużą zdawalność. Ty musisz utrzymać
mnie, sekretarkę, cały budynek, motoryzację budynku itd.".
Powyższe stwierdzenia potwierdzają kursanci,
którzy na "własnej skórze" odczuli jak pracują egzaminatorzy i czyje
dobro mają w pierwszej kolejności na uwadze- przyszłych kierowców, czy swoje i
firm, w których pracują. Jak opowiada Łukasz [21 lat] :
-
Na egzaminie praktycznym [na prawo jazdy kategorii B- przyp. Redakcji], trafiłem na pana egzaminatora który był
bardzo nieuprzejmy. Podczas opowiadania o płynach poganiał mnie, nie dawał
dokończyć zdania. To samo było przy światłach. Oblałem na mieście, bo
najechałem na linię. Poprosiłem egzaminatora o wyjazd na miasto i usłyszałem:
"Nie mam czasu - mam jeszcze parę osób do oblania".
Korupcja
wśród egzaminatorów WORD-u w Krośnie
W ostatnim czasie „głośno było” o
korupcji wśród egzaminatorów WORD-u w Krośnie. CBA zatrzymało 11 osób, w tym
wójta gminy Nozdrzec, trzech właścicieli szkół nauk jazdy, czterech
egzaminatorów z WORD-u i pracowników z Powiatowego Urzędu Pracy w Brzozowie i
Sanoku. Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie poinformowała, że prowadzi śledztwo
w tej sprawie, a zarzuty jakie stawia się podejrzanym to m.in. przyjmowanie
korzyści majątkowych w zamian za uzyskanie pozytywnego wyniku egzaminu przez
kursanta. W efekcie trzy osoby zostały tymczasowo aresztowane, bez możliwości
wyjścia za poręczeniem majątkowym. Ponadto funkcjonariusze CBA zabezpieczyli
materiał dowodowy w postaci telefonów komórkowych i dokumentów.
Dyrekcja WORD-u w Krośnie w
odpowiedzi na zapytanie ze strony mediów wyjaśniła, że sytuacja była dla nich ogromnym zaskoczeniem i, że nie spodziewali się
takiego obrotu sprawy. Jednocześnie zastrzegła, że pomimo zwolnień na stanowiskach egzaminatorów- egzaminy odbywają się
zgodnie z planem. Nieoficjalnie jednak PULS BIESZCZADÓW dowiedział się, że w
związku ze zwolnieniami WORD chce jak najszybciej uzupełnić kadrę, bo sytuacja
w chwili obecnej nie jest ciekawa. Dlatego też nowi egzaminatorzy już zostali
wybrani. Wśród nich znalazło się m.in. dotychczasowi instruktorzy z jednej ze
szkół nauki jazdy w Sanoku.
Aleksandra Szeligowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.