czwartek, 31 stycznia 2013

Z czego utrzymują Szkoły Nauki Jazdy i WORD-y?



Czym są Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego? Z czego się utrzymują? Czy wielokrotne podchodzenie do egzaminu na prawo jazdy jest po prostu czystym zarobkiem? O tym rozmawialiśmy z kursantami z Sanoka, Leska i Krosna. Pytaliśmy także instruktorów nauki jazdy i dyrekcję WORD-u w Krośnie o ten stan rzeczy. A to wszystko tuż przed zmianą Przepisów o Kierujących Pojazdami, która czeka nas już w styczniu 2013 roku.


 KURS - od 1 400 zł. do nawet 2 000 zł.


            Posiadacze prawa jazdy wiedzą, że cenny "kawałek plastiku" słono kosztuje. Obecnie za kurs na prawo jazdy kategorii B trzeba zapłacić nawet 1 400 zł. Zdecydowanie droższe są inne kategorie: za kurs na samochód ciężarowy [kategoria C] trzeba zapłacić średnio 2 000 zł., a za uprawnienia do kierowania autobusem- średnio 1 900 zł. Z kolei kurs na prawo jazdy kategorii D+E, który uprawnia do kierowania autobusem i samochodem z przyczepą lub naczepą, kosztuje średnio 2 000 zł. Biorąc pod uwagę fakt, iż większość zdających to osoby uczące się, lub studiujące- kwota ta jest dla nich bardzo wysoka. Także dla pracującej osoby 2 000 zł. to często równowartość dwóch miesięcy pracy.
            Na tym jednak wydatki związane z posiadaniem prawem jazdy, nie kończą się. Obecnie niewiele osób zdaje egzamin praktyczny za pierwszym razem, a każde kolejne "podejście" to, następne, niebagatelne kwoty. Dla porównania: opłata za egzamin na kat. B wynosi 134 zł., a za egzamin na kategorię C lub D- 182 zł. Rekordowa kwota jaką trzeba zapłacić za egzamin to 453 zł. [Gdy ubiegamy się o prawo jazdy kategorii AB.  Gdy pomnożymy to przez ilość "podejść" do egzaminu- kwota znacznie wzrasta. Do tego należy dodać opłaty za dodatkowe godziny jazdy [średnio 50- 70 zł za godzinę] i opłata jest jeszcze wyższa. 


           

Prawie 20 szkół nauki jazdy w samym Sanoku!


            W Bieszczadach i w najbliższej okolicy istnieje kilkadziesiąt szkół nauki jazdy- w samym Sanoku takich ośrodków jest niemal 20! Sporo szkół nauki jazdy istnieje też w Lesku i jak powiedziała jedna z kursantek, wciąż nie brakuje interesantów. W ostatnim czasie, gdy „głośno” zrobiło się o zmianie przepisów, zainteresowanie wzrosło- tak twierdzą instruktorzy z kilku szkół nauki jazdy. Inni z kolei uważają nie widzą różnicy, ale na brak chętnych nie można narzekać.
            Instruktorzy uważają, że mimo dużej konkurencji szkoły nauki jazdy nie świecą pustkami- wręcz przeciwnie. Przejeżdżając ulicami Sanoka czy Leska można dostrzec wiele ośrodków szkolenia przyszłych kierowców, a kolorowe bannery co rusz zachęcają przyszłych kursantów do zapisania się na naukę właśnie w tym, a nie innym ośrodku. Niezależnie więc od opinii, jakimi cieszą się niektóre szkoły, lub słów krytyki, jakie można usłyszeć od kursantów, sanockim i leskim ośrodkom nie grożą gorsze dni.
            


             
           
Nowe przepisy- komu pomogą, a komu zaszkodzą?

            Z dniem 19 stycznia 2013 roku wejdzie w życie Ustawa o Kierujących Pojazdami i zmienią się zasady zdawania egzaminów. Jak wyjaśnia Jan Ziemiański- właściciel Szkoły Nauki Jazdy "POL CAR" w Sanoku i Lesku:
- Zmieni się przede wszystkim egzamin teoretyczny- będzie zdecydowanie większa ilość pytań. Będzie baza pytań utajniona, ale będą to pytania jednokrotnego wyboru- a więc będzie tylko jedna prawidłowa odpowiedź.  Prawdopodobnie będzie też dużo pytań, w których będzie odpowiedź: "tak", lub "nie". Będą też pytania, w których będzie kilka odpowiedzi, oznaczonych jako "a", "b", "c", ale prawidłowa odpowiedź będzie tylko jedna.
Wyjaśnia też jak będzie to wyglądało w praktyce:
- Jeżeli chodzi o egzamin praktyczny to na kategorię B, C, D i CE nic się nie zmieni, natomiast zmieni się zdecydowanie egzamin na kategorię A i będą to poważne zmiany.
            Już dziś pojawiają się głosy, że nowy, teoretyczny egzamin na prawo jazdy będzie zdecydowanie trudniej zdać niż "stary". Obecnie w naszym kraju egzamin teoretyczny na prawo jazdy, za pierwszym razem zdaje zaledwie 30% kursantów- dla porównania na Słowacji wynosi to 80%. Co ciekawe, z każdym, kolejnym rokiem procentowa  liczba zdających obniża się- w 2008 roku za pierwszym razem egzamin teoretyczny zdało 32%  kursantów, w 20009- 31%, a w roku kolejnym o 0,15% mniej [Są to informacje uzyskane na podstawie danych z 49 WORD-ów w Polsce, w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej]. Instruktorzy ze szkół jazdy w Sanoku i Lesku  uważają, że w związku z nowym, trudniejszym egzaminem teoretycznym, można spodziewać się, że liczba osób zdających za pierwszym razem zmaleje i to znacząco. Oceniając ten stan rzeczy, nie można oprzeć się wrażeniu, że na nowych przepisach znów zarobią WORD-y, a stracą kursanci, bo w praktyce będzie jeszcze drożej.
            Nowe przepisy to też nowe, dodatkowe wydatki. Jak można przeczytać w Zmianie w Ustawie o Kierujących Pojazdami 2013:
- W okresie próbnym między  4 a 8 tygodniem licząc od otrzymania prawa jazdy kierowca będzie zobowiązany odbyć praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym prowadzone przez ośrodki doskonalenia techniki jazdy za dodatkową opłatą wynoszącą maksymalnie 200 zł.
To tylko jedna z dodatkowych opłat, która została przewidziana w nowych przepisach i która na pewno „odbije się na kieszeni" kursanta.


Polacy nie potrafią jeździć?

            Patrząc na liczbę osób, które zdają egzamin teoretyczny za pierwszym razem można odnieść wrażenie, że Polacy nie potrafią jeździć, lub co najmniej jeżdżą kiepsko. Czy naprawdę tak jest?
            Jeden z właścicieli Szkoły Nauki Jazdy na naszym terenie [chciał zachować anonimowość] uważa, że problem małej zdawalności osób za pierwszym razem, to nie problem kursantów, ale ... WORD-ów:
- WORD-y działają jak prywatna firma: prywatna firma aby wykonać dużo usług musi "wyzyskać" jak najwięcej osób. A WORD-y czym więcej osób przeegzaminują tym więcej zarobią. To jest chore- założenie tej instytucji jest chore.
Dodaje też:
- Obecnie egzaminator nie jest osobą neutralną- jest zatrudniony w WORD-e. I dyrektor mówi do niego np. "Słuchaj, Ty masz za dużą zdawalność. Ty musisz utrzymać mnie, sekretarkę, cały budynek, motoryzację budynku itd.".
            Powyższe stwierdzenia potwierdzają kursanci, którzy na "własnej skórze" odczuli jak pracują egzaminatorzy i czyje dobro mają w pierwszej kolejności na uwadze- przyszłych kierowców, czy swoje i firm, w których pracują. Jak opowiada Łukasz [21 lat] :
- Na egzaminie praktycznym [na  prawo jazdy kategorii B- przyp. Redakcji], trafiłem na pana egzaminatora który był bardzo nieuprzejmy. Podczas opowiadania o płynach poganiał mnie, nie dawał dokończyć zdania. To samo było przy światłach. Oblałem na mieście, bo najechałem na linię. Poprosiłem egzaminatora o wyjazd na miasto i usłyszałem: "Nie mam czasu - mam jeszcze parę osób do oblania".
             

Korupcja wśród egzaminatorów WORD-u w Krośnie

            W ostatnim czasie „głośno było” o korupcji wśród egzaminatorów WORD-u w Krośnie. CBA zatrzymało 11 osób, w tym wójta gminy Nozdrzec, trzech właścicieli szkół nauk jazdy, czterech egzaminatorów z WORD-u i pracowników z Powiatowego Urzędu Pracy w Brzozowie i Sanoku. Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie poinformowała, że prowadzi śledztwo w tej sprawie, a zarzuty jakie stawia się podejrzanym to m.in. przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za uzyskanie pozytywnego wyniku egzaminu przez kursanta. W efekcie trzy osoby zostały tymczasowo aresztowane, bez możliwości wyjścia za poręczeniem majątkowym. Ponadto funkcjonariusze CBA zabezpieczyli materiał dowodowy w postaci telefonów komórkowych i dokumentów.
            Dyrekcja WORD-u w Krośnie w odpowiedzi na zapytanie ze strony mediów wyjaśniła, że sytuacja była dla nich ogromnym zaskoczeniem i, że nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. Jednocześnie zastrzegła, że pomimo zwolnień na stanowiskach egzaminatorów- egzaminy odbywają się zgodnie z planem. Nieoficjalnie jednak PULS BIESZCZADÓW dowiedział się, że w związku ze zwolnieniami WORD chce jak najszybciej uzupełnić kadrę, bo sytuacja w chwili obecnej nie jest ciekawa. Dlatego też nowi egzaminatorzy już zostali wybrani. Wśród nich znalazło się m.in. dotychczasowi instruktorzy z jednej ze szkół nauki jazdy w Sanoku. 




Aleksandra Szeligowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.