czwartek, 31 stycznia 2013

„Była spryciarzem i bardzo dobrym księgowym!” – przez 3 lata wyprowadziła z konta ZS w Cisnej 166 728,13 zł.!

„Brak dokumentów, wyciągów bankowych, przelewów, rachunków, zastrzeżenia dotyczą również podpisów na dokumentach. Z tego, co ustalono 70 -80% podpisów pod przelewami są sfałszowane.” – na sesji Gminy Cisna, informuje Wójt, R. Szczepańska. Takie informacje zostały udzielone po kontroli, jaka miała miejsce w Biurze Obsługi Szkół w Cisnej, w związku z nieprawidłowościami, przywłaszczenia środków bankowych na prywatne konta, Głównej Księgowej, Anny Ł.


ZUS milczał, a Urząd go nie kontrolował

Geneza powstania całej tej sytuacji, jest bardzo zawiła i do tej pory nie do końca jasna. Jeszcze w 2005 roku, w Zespole Szkół w Cisnej, pojawiła się kontrola Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, która wykazała wysokie zaległości. Były one wynikiem niewłaściwego wypełniania deklaracji, nadliczania składek i niepłacenia ZUS-u. W sumie od 2000 roku wraz z odsetkami, była to kwota 320 000 zł. 



Pani Anna Ł., jednak była szybsza nawet od ówczesnego Dyrektora. Przechwyciła decyzję ZUS-u i z konta dewizowego, którego jest pełnomocnikiem przelała 200 000 zł. Spłacając należności zaległe, uzyskując tym samym zaległości bieżące w kwocie 138 000 zł. samych odsetek.
Pięć lat później, a więc w 2010 roku ZUS ponownie upomniał się o swoje, wysyłając decyzję w kwestii zobowiązania na kwotę 488 000 zł.! Pani księgowa ponownie przejęła dokument, nie informując osób postronnych. W ten sposób zadłużenie pod adresem ZUS-u, Zespołu Szkół w Cisnej wyniosło nie bagatela prawie pół miliona złotych!



Pani Wójt, przyznaje że Urząd nie podjął się kontroli ZUS-u, ale jak mówi: „proszę spytać innych jednostek, czy kontrolują.”Natomiast sam Zakład Ubezpieczeń Społecznych, na pytanie Pani Dyrektor, dlaczego o tak wysokich zadłużeniach szkoły nie informowano również jej czy nawet bezpośrednio Urząd odpowiada, że czekali zdając sobie sprawę z trudności finansowych szkoły.


„Kupiła sobie szafę prywatną, drzwi, jakieś materiały budowlane…”

W latach 2010 – 2012  doszło już do faktycznych nieprawidłowości księgowych i finansowych. Pani Anna Ł., Główna Księgowa Biura Obsługi Szkół przywłaszczała sobie konkretne kwoty z konta szkoły, na swoje cztery różne konta bankowe. Wypłacała sobie nagrody jubileuszowe w kwotach 4 000 zł., udzielała sobie pożyczki, płaciła faktury prywatne a nawet fałszowała czeki.
- Pojawiły się tez niestety takie działania, że płaciła sobie faktury prywatne, typu zakup drzwi. Oczywiście wymaga to sprawdzenia całej procedury – informuje Pani Wójt, Renata Szczepańska, dodając - Historia najbardziej pogrążająca osobę głównej księgowej to fakt fałszowania czeków. To są sprawy pieniężne, fałszerstwa jak gdyby z osobnego paragrafu, na dzień dzisiejszy są kontrolowane wszystkie przelewy bankowe.


Zgodnie ze statutem szkoły, do podpisów pod dokumentami upoważnione są dwie osoby, Dyrektor Biura Obsługi Klienta, Grażyna Szczepańska - Pasiniewicz i Główna Księgowa Anna Ł. Okazuje się jednak, że 70 -80% podpisów pod przelewami jest sfałszowanych. Natomiast niektóre z nich jednak podpisywała Dyrektor.

- Pani Dyrektor twierdzi, że padła ofiarą oszustwa, ponieważ podpisywała faktury i nie sprawdzała numerów konta. Wynika to z zaufania jakim darzyła ona główną księgową. Te osoby pracowały ze sobą przez 15 lat. To nie była osoba „zerwana z chodnika”, która przyszła na rok czy dwa z zamierzeniem wzbogacenia się i „dania nogi”. W związku z tym podpisywała jej te przelewy. Pani Dyrektor twierdzi, że została wprowadzana w błąd. Okazywało natomiast się, że konto na fakturze nie należało np. do dostawcy oleju opałowego, ale było jednym z prywatnych kont pani księgowej. – mówi Wójt, Renata Szczepańska.
Niestety Pani Dyrektor, nie chciała wypowiadać się w tym temacie, aż do zakończenia prowadzenia czynności.


Co na to Pani Anna Ł.?

Po audycie, który wykazał szerokie nieprawidłowości Pani Dyrektor Biura Obsługi Szkół, została usunięta z tego stanowiska. Natomiast Pani główna księgowa, otrzymała zwolnienie dyscyplinarne. Dochodzą nas jednak słuchy, że mimo ostatnich wydarzeń Pani Anna Ł. nadal „chodzi z podniesioną głową”. Niektórzy, zachęcają wręcz do obejrzenia posesji byłej Pani Księgowej.
- Sytuacja życiowa czy materialna głównej księgowej, była bardzo dobra jeżeli chodzi o zasobność materialną, zamożność. Postrzegano ją jako osobę zamożną bez problemów finansowych. Wiadomym jest też, że posiadają mieszkanie w Rzeszowie. Mają jeszcze jedno mieszkanie, które zostało ostatnimi czasy sprzedane. Dwa piękne samochody czy sprzęt. Mąż pracuje w lesie. Prowadzą można by rzec luksusowe życie a dobrobyt, był podkreślany przez główną księgową – mówi Pani Wójt. 


W chwili obecnej w tej tematyce prowadzone są czynności przez Prokuraturę Rejonową w Lesku i Policję. Prokurator będzie podejmował czynności związane z wystąpieniem do Sądu. Sąd natomiast będzie podejmował dalsze decyzje o losie księgowej. Prokurator w chwili obecnej może jedynie wydać nakaz zatrzymania na 48 godzin. Pod szczególną uwagę bierze się lata 2010-2012, w których to wykryto szereg nieprawidłowości. Natomiast lata wcześniejsze, z uwagi na złożoność całej sprawy, również poddane zostaną kontroli.



Na dzień dzisiejszy Gmina Cisna, jako jednostka prowadząca posiada status pokrzywdzonego. W tym momencie zaległości ZUS-owskie i inne spływają na Urząd, który będzie musiał choć po części odciążyć finansowo zadłużony w tej chwili Zespół Szkół w Cisnej, by ten mógł nadal funkcjonować..


Teskt: Małgorzata Mołczan
Jacek Makulski




1 komentarz:

  1. Nie mieszkam już w tych stronach od 10 lat, ale obserwuję z dużym zainteresowaniem, czy moje piękne, rodzinne okolice rozkwitają, czy świat je wreszcie zauważył... A tu proszę! Historia jak scenariusz filmowy, bo przecież to wierzyć się nie chce, żeby jedna osoba przez tak długi czas robiła w trąbę samych włodarzy! Toż nie ma co owijać w bawełnę w gminie Cisna najwięcej pieniędzy w budżetówce siedzi, bo przecież nie u naszych pognębionych biznesmenów! No to czego źródełka nikt nie pilnował?! I za to niestety powinny odpowiedzieć osoby, które prze z tyle lat nic nie widziały (lub widzieć nie chciały)… Jak dla mnie to powinna być dyscylinarka dla pani dyrektor, dla zwierzchników z gminy, ZUS też powinien sprawdzić, czy zatrudnia kompetentne osoby, bo zachowanie pracowników budżetówki wg mnie ma cechy "ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych" cyt http://www.eporady24.pl/sfalszowanie_dokumentow_w_pracy_i_grozba_zwolnienia_dyscyplinarnego,pytania,2,12,1800.html Bo albo nie chcieli swojej pracy solidnie wychowywać, albo tego nie potrafią, albo… Tak czy tak – dla mnie art 52 Kp został złamamy. Droga Redakcjo, dopilnujcie zamieszczenia wyroków w tej sprawie – i tych zawodowych i tych karnych.

    OdpowiedzUsuń

Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.