Sprawa Pana Jana Joniaka, bo o nim mówimy, jest znana wszystkim okolicznym
mieszkańcom. Jako osoba, również nikomu z okolic a także spoza niego, nie jest
obca. Znany fotograf, miłośnik Bieszczadów, Polańczyka i Soliny, jak również były
Redaktor Naczelny niezależnego pisma „Echo Zielonych Wzgórz”. Dzisiaj kwota,
którą został ukarany Pan Joniak urosła do ok. 354 000 zł. i nieustannie
wzrasta. Jest nie do udźwignięcia dla każdego przeciętnego obywatela w naszym
kraju.
Kradzież
mniejszym wykroczeniem niż wycinka WŁASNYCH DRZEW??
W sprawie Pana Joniaka udaliśmy się
początkowo do Wójta Gminy Solina,
Zbigniewa Sawińskiego, z którego to mocy Pan Marek Oliwko, z-ca Wójta wydał
prawomocną decyzję. Intencją naszą było poszerzenie wiedzy w tym temacie i
ogląd informacji o ewentualnym ratunku dla Pana Joniaka, w tej jakże krytycznej
sytuacji. Wójt upoważnił do wypowiadania się w tej kwestii z-ce Marka Oliwko, argumentując że to on zajmował się od początku
do końca tą sprawą. Tak też uczyniliśmy.
- Naliczona opłata wynika z obowiązującej ustawy o ochronie przyrody. U
Pana Joniaka, to były świerki. Cała opłata natomiast wynika z przepisu. Są
tabele stawek i wykaz gatunków drzew i centymetrów obwodu. To wszystko wynika z
wyliczeń, ustaleń, stawki. Tylko w ten sposób, stosując ustawę możemy naliczać
opłaty. Natomiast kara jest razy trzy. I to wszystko mówi przepis. – mówi z-ca
Wójta.
Paradoksem prawnym jest fakt, że za
5 drzew które okazały się być na pasie drogowym, a więc należały do Gminy, kara
wyniosła jedyne 238,90 zł. Zgodnie więc z tą ustawą, korzystniej jest ściąć drzewa, które do nas nie należą, niż wyciąć
własne drzewa i zapłacić kolosalną kwotę!
- Za wycinkę tych drzew, które nie były własnością Pana Joniaka,
zapłaciłby jedynie za ich wartość, a nie
z tytułu Ochrony Przyrody. Gdyby
wszystkie drzewa leżały na pasie drogowym, to Pan Joniak nie zapłaciłby aż tak dużej
kary. – precyzuje z-ca Wójta, Marek
Oliwko.
Czy
z powyższego wynika, że wycinka drzew których nie jesteśmy właścicielem jest
mniejszym uchybieniem, niż wycinka własnych drzew? Idąc dalej, czy kradzież
jest mniejszym przestępstwem niż wycinka WŁASNYCH DRZEW?? Czy wycinka własnych
15-stu drzew, jest wykroczeniem godnym kary ok. 354 000 zł.?!
Gmina
Solina – „NIC POZA USTAWĄ”!
Jak już wspominaliśmy, Pan Oliwko bardzo rzetelnie przygotował
się do spotkania z nami w sprawie Pana
Jana Joniaka, nieustannie cytując nam odpowiednio ustawy i nieustannie się na
nie powołując. Sytuacja jest jednak tak przerażająca, że chroniczne powoływanie
się w tym przypadku na cały system prawny wydaje się być nieco infantylne.
Prawo bowiem nie powstało po to, by człowieka w jednym momencie zniszczyć, ale
po to by regulować, a tym samym zapewniać spokój i poczucie bezpieczeństwa
wszystkim obywatelom. W tym przypadku człowiek zasłużony w dziedzinie promocji
Gminy Solina. To przecież on stał się głównym sprawczym w dziedzinie
odprowadzania podatków do budżetu tejże gminy w kwocie przekraczającej
4 500 000 zł. z Zespołu Elektrowni Wodnych. Dzisiaj ten sam człowiek zostaje ukarany jak nie lada zbrodniarz.
- Drzewa zostały usunięte. My nie możemy nic poza ustawą mówić. –
konsekwentnie stwierdza Pan Oliwko.
Prezes
Zakładu Usług Komunalnych, Tadeusz Jankowski nie jest już jednak taki
rygorystyczny pod względem egzekwowania prawa i widzi dla Pana Joniaka
„światełko w tunelu”. Kiedy podczas ostatniego z min spotkania w celu próby
nakłonienia go do wpłynięcia na usunięcie zawiadomienia o nielegalnej budowli,
jedna z ofert zawierała w swojej treści możliwość umorzenia kary nałożonej na
Pana Joniaka.. Na co zastępca Wójta,
z uśmiechem komentuje, że w myśl ustawy nie ma takiej możliwości, a ustawa ta
nie przewiduje zwolnień z kary.
Równość
prawa wobec wszystkich!
W związku z tym niezwykłym „zacięciem”
się Gminy Solina w kwestii bezwzględnego egzekwowania prawa, poprosiliśmy Pana Marka Oliwkę o wystosowanie nam
kopii dokumentacji zezwoleń na wycinkę drzew w Gminie Solina, za okres 2 lat.
Pan z-ca Wójta, Marek Oliwko prosił żebyśmy się zgłosili po dokumentację, za
trzy dni. W momencie kiedy fizycznie stawiliśmy się, zgodnie z umówionym terminem
po kopie zezwoleń, zaczęliśmy napotykać na szereg utrudnień.
Przy wizycie w celu odebrania
dokumentów, Pan Oliwko prosi byśmy
wystosowali do niego odpowiednie pismo, które on użyje jako podstawy do wydania
nam dokumentacji. Miałaby więc zostać nam przekazana z delikatnym opóźnieniem,
w poniedziałek zaraz po weekendzie. Przystaliśmy na tę formę, choć nie
poinformowano nas telefonicznie wcześniej o takiej potrzebie. Oczywiście pismo
wystosowaliśmy z tym, że jak zgłosiliśmy się po raz kolejny zgodnie z
ustaleniami w poniedziałek, Pan Oliwko potrzebował „czasu by ustosunkować się do naszego pisma”, o czym wcześniej nie
było mowy. W tym samym dniu Pan Oliwko telefonicznie już poinformował nas,
żebyśmy już pisma adresowali do Wójta,
Zbigniewa Sawińskiego. Mimo, że to właśnie Wójt upoważnił swojego zastępcę,
do komunikacji w kwestii wycinki drzew, teraz ponownie sam chce się nią zająć.
Po tym jak wystosowaliśmy pismo do
Gospodarza Gminy, udaliśmy się na wcześniej umówione z nim spotkanie. Okazuje
się, że Wójt zaprosił nas do środka nie chcąc przeprowadzać z nami rozmowy,
mówiąc że od tej pory będziemy się z nami komunikować jedynie drogą pisemną.
Swoją decyzję argumentuje tym, że jak ostatnio się u niego zjawiliśmy to nie
ukazał się żaden artykuł w tematyce powziętej na spotkaniu. Przy czym, należy
dodać, że spotkanie owo było gwoli propozycji promocji Gminy w naszym
miesięczniku, co też zgodnie z naszym zapewnieniem miało miejsce.
Wójt,
nie chce się ustosunkować do naszego zapytania w kwestii nieuzasadnionej
blokady, w związku z wydaniem nam zezwoleń. Pan Zbigniew Sawiński argumentuje
ten stan rzeczy, tym że sprawami publicznymi nie są, wycinki drzew przez osoby
prywatne. Mówi, że JEŻELI ON WYCINA W SWOIM
LESIE 10 CZY 15 DRZEW TO JEST TO JEGO SPRAWA! Jak się to odważne stwierdzenie, ma się do sprawy wycinki drzew Jana
Joniaka?
Dostaliśmy nieco spóźnioną odpowiedź
Wójta Gminy Solina, Zbigniewa
Sawińskiego. Oczywiście jak łatwo się można domyśleć, odmowną ze względu na
rozległą ustawę o Ochronie Danych Osobowych. W tej sprawie odwołaliśmy się do
Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krośnie. Wystosowaliśmy też kolejne pismo
do Urzędu z prośbą o wystosowanie kopii zezwoleń na wycinkę drzew, nie osób
prywatnych a właścicieli Firm, Spółek i wszystkich innych organizacji. Na
odpowiedź w dalszym ciągu czekamy.
TO
NIE KONIEC WALKI
Jako Redakcja składamy publiczne
zapewnienie, że nie pozwolimy by tak druzgocąca kara była nieodwracalna.
Poczynimy wszelkie starania, by zdjąć tą absurdalną w swoim wymiarze karę. Sprawą
w chwili obecnej zajmuje się Radca Prawny. Dodatkowo nagłośnimy sprawę na
obszarze całej Polski. Wystosujemy również odpowiednie pisma do Ministra Środowiska, Marcina Korolec,
Rzecznika Praw Obywatelskich, prof. Ireny Lipowicz i do Prezydenta
Rzeczpospolitej Polskiej, Bronisława Komorowskiego.
„Wiem od wczesnych lat młodości, że nie wolno kraść z
lasu drzew, wiem też, że z prywatnego lasu trzeba mieć zezwolenie na wycięcie.
Nic natomiast nie wiedziałem, że trzeba mieć zezwolenie na wycięcie mojego
żywopłotu.” – fragment z
Pisma do Rady Gminy Solina, dn. 05.05.2010r. , aut. Jan Joniak.
Tekst: Małgorzata Mołczan
Jacek Makulski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.