środa, 30 stycznia 2013

Mieszkańcy wsi Wańkowa w Gminie Olszanica, odwołują Sołtysa! Czyli INSTRUKCJA. Jak odwołać sołtysa, wójta, burmistrza czy nawet prezydenta z pełnionej funkcji?


Jeszcze w zeszłym miesiącu jeden z mieszkańców wsi Wańkowa (gm. Olszanica), poinformował nas o dziwnej sytuacji, która w chwili obecnej ma miejsce w Gminie Olszanica. Otóż pewnego dnia nasz informator dowiedział się o krążącym liście, którego tematem jest odwołanie Sołtysa, tejże wsi Adama Sroki.  W sprawie tej miało się również odbyć referendum, a wszystko przez fakt iż „sołtys na zebraniu wytknął wiele rzeczy przewodniczącemu rady, radzie i wójtowi” – mówi mieszkaniec wsi Wańkowa. Na ten sygnał nie mogliśmy pozostać obojętni.  Dzisiaj wiadomym jest, że poprzez referendum sukcesywnie usunięto Adama Srokę,  z pełnionej funkcji sołtysa.

Wszystko zaczęło się od spotkania wiejskiego z dnia 24 stycznia, którego tematem było wyrażenie zgody na zbycie działki wiejskiej i określenie na co przeznaczyć uzyskane z tej transakcji pieniądze. W ostatniej chwili okazało się, że na spotkanie nie mógł przybyć Wójt, Krzysztof Zapała, a reprezentować go miał sekretarz gminy, Robert Petka. W tej sytuacji Sołtys wsi Wańkowa, Adam Sroka wszczął głosowanie, w wyniku którego zadecydowano o przesunięciu spotkania. Wyznaczono więc kolejny termin na 21 lutego, gdzie pojawili się już Wójt we własnej osobie, Sekretarz jak również przewodniczący rady, Tadeusz Darosz.
Atmosfera spotkania była dość napięta. Przeważały niczym nie skrępowane emocje. Okazało się, że temat sprzedaży działki, był jedynie pretekstem by wykazać Urzędowi konkretne wykroczenia takie jak: nepotyzm, korupcję czy niegospodarność. Doszło nawet do sytuacji w której sołtys, Adam Sroka chciał poprzez głosowanie na zabraniu wiejskim usunąć ze stanowiska przewodniczącego rady, Tadeusza Darosz



Po tym spotkaniu zawiązała się grupa osób, która była przeciwna temu by Pan Adam Sroka w dalszym ciągu piastował funkcję sołtysa wsi Wańkowa. Natomiast oficjalnym inicjatorem referendum został przewodniczący rady, Darosz Tadeusz. Zgodnie z zasadami statutu, a więc lokalnie obowiązującego prawa, sołtys sołectwa Wańkowej, Adam Sroka został odwołany poprzez referendum.


„Jestem sołtysem 5 kadencji, a więc prawie 22 lata”

Pan Adam Sroka pełni funkcję sołtysa sołectwa wsi Wańkowa od prawie 22 lat. W tym więc momencie argumenty, które padają w uzasadnieniu referendum: brak współpracy z Radą Gminy i Przewodniczącym Rady, są nie do końca zrozumiałe.
Nasuwa się bowiem automatycznie pytanie, jak przez tak długi okres czasu ta współpraca mogła mieć w ogóle miejsce?
 - Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że współpraca dotychczasowa z Panem Sroką była jedną wielką sielanką, ale była ona normalna. Mieściła się w normach i miała miejsce tak, jak w innych sołectwach. Z innymi sołtysami też przecież się niejednokrotnie spieraliśmy, ale próbowaliśmy rozmawiać. Natomiast w tym przypadku ten atak frontalny i emocjonalny, wydaje się być dość przemyślany. Doprowadził do tego, że ta współpraca jest taka jaka jest, czyli w tej chwili żadna – mówi sekretarz gminy Olszanica, Robert Petka.
 - Moja współpraca z sołtysem trwa około 10 lat. Jeżeli chodzi o charakter tej współpracy wyglądała ona różnie. W ostatnim czasie działalność sołtysa polegała na oskarżaniu i znieważaniu nie tylko mojej osoby, ale również wójta i sekretarza gminy. mówi przewodniczący rady, Tadeusz Darosz. 



- Trzeba łączyć, nie dzielić – tak w powyższej tematyce wypowiedział się Wójt gminy Olszanica, Krzysztof Zapała.
Pan Adam Sroka natomiast powtarza, iż wystosował na zebraniu wiejskim pytania, które były od mieszkańców, a on jako że jest ich reprezentantem chciał je przytoczyć wyższym organom. „Ja nie pytałem od siebie, to opinia publiczna chciała wiedzieć. Ja prywatnie nic nie chce. Mnie prywatnie to nie interesuje” – powiedział Pan Adam Sroka, sołtys sołectwa Wańkowa.
Czy rzeczywiście te wszystkie lata pełnienia funkcji sołtysa, można ot tak przekreślić przez wzgląd na jedno spotkanie, które być może rzeczywiście wymknęło się spod kontroli?


Powodem odwołania, może być nawet fakt iż osobnik NIE JEST DOŚĆ PRZYSTOJNY!

Podczas rozmowy z sekretarzem gminy w sprawie procedury przeprowadzenia referendum, dowiedzieliśmy zaskakującej rzeczy. Otóż okazuje się, że w przypadku gdy podany przez inicjatora powód jest dość abstrakcyjny i mało racjonalny, to jest to bez znaczenia dla urzędu i wniosek taki zostanie przyjęty. Jedyne na co urząd zwraca uwagę to wymogi formalne, które muszą zostać spełnione.
Innymi słowy, dzisiaj tak naprawdę każdy, jako inicjator referendum może przekonać o zasadności swojego argumentu pewną grupę mieszkańców, i złożyć wniosek o odwołanie nieodpowiadającej tej grupie, osoby z pełnionego stanowiska sołtysa, wójta, burmistrza czy nawet prezydenta.
- Nam trudno polemizować z argumentacją. W przypadku wójta czy prezydenta jest ta sama procedura. Jeżeli jest grupa inicjatywna i określona liczba osób to wymogi formalne są spełnione. Urząd ma jedynie dokonać weryfikacji czy owe wymogi są spełnione czy nie.mówi sekretarz, Robert Petka.
- Dla mnie, żeby odwołać sołtysa i żeby wyrzucić go ze stanowiska sołtysa trzeba mieć konkretne dowody, chociażby bezprawnego działania czy jakichś innych wykroczeń, które godzą w interesy sołectwa.  – mówi jeden z mieszkańców wsi Wańkowej. 



Pan Tadeusz Darosz, jako oficjalny inicjator referendum twierdzi, że zaraz po spotkaniu wiejskim rozbrzmiały telefony. Ludzie zaczęli go dopytywać czy jest możliwość odwołania tego sołtysa. Mieszkańcy zobowiązali jednocześnie Pana Daroszę do stanięcia na stanowisku inicjatora w sprawie odwołania sołtysa.
- Zawsze starałem się być osobą, która chce rozmawiać i dąży do kompromisu. Natomiast w tym przypadku, mówiąc szczerze nie dało się. Pan Sroka nie chce rozmawiać i nie docierają do niego żadne argumenty. – mówi pan Darosza Tadeusz, inicjator referendum.
Ten stan rzeczy jednak ukazuje pewną niezasadność tak rygorystycznej procedury. „Mi zaczęło to śmierdzieć latami 70-tymi. Bez powodu, bo jest niewygodny, więc się go usuwa. Sposób działania jest podobny do tych z czasów komuny” – mówi mieszkaniec wsi Wańkowa.


Odwołanie sołtysa  i sprawy w sądzie

Zgodnie z <<PROTOKOŁEM USTALEŃ WYNIKU REFERENDUM, przez Gminną Komisję ds. Referendum w Olszanicy: W SPRAWIE ODWOŁANIA SOŁTYSA SOŁECTWA WAŃKOWA PANA ADAMA SROKI>> na dzień 25 marca, Pan Adam Sroka został odwołany liczbą głosów 109:75, gdzie liczba głosów niezbędna do usunięcia sołtysa ze stanowiska wynosiła 102 (przewaga siedmiu głosów).
W chwili obecnej z informacji sekretarza, Roberta Petki wynika iż w związku z tym iż Pan Sroka rozpoczął sprawę w prokuraturze, to procedura kolejnych wyborów będzie musiała się nieco odwlec w czasie. Do tego momentu w dalszym ciągu funkcję sołtysa wsi Wańkowa, pełni Adam Sroka. Wiemy również z deklaracji wójta, sekretarza i przewodniczącego rady, że zostanie wszczęta kolejna sprawa w sądzie, tym razem z inicjatywy urzędu.
- Łatwo się rzuca tego typu oskarżenia, natomiast ja jestem osobą publiczną. Dla osoby publicznej twarz, prawdomówność i działanie czystymi rękoma jest najistotniejsza. W innym przypadku, nie ma sensu „bawienie się w działalność publiczną”. Zawsze byłem tego zdania. I tutaj niestety nie ma wyboru, trzeba będzie przed sądem udowodnić, że te ręce ma się czyste, a nie inaczej. Jak dzisiaj tego nie skorygujemy to ktoś, najprawdopodobniej opozycja wykorzysta takie argumenty, zwłaszcza przed najbliższymi wyborami. Ja natomiast uważam, że te ręce mamy bezwzględnie czyste. – mówi wójt gminy Olszanica, Pan Zapała.


Na dzień dzisiejszy sołtys tylko oficjalnie pełni swą funkcję, ponieważ nie wydano mu nawet książki podatkowej, przez wzgląd na brak zaufania. Do tej pory żadna ze stron nie podjęła się rozmowy, która mogłaby doprowadzić ostatecznie do złagodzenia konfliktu i ewentualnej, chociażby czasowej możliwości współpracy z aktualnym sołtysem. W chwili obecnej konflikt się jedynie zaostrza i dochodzi do prób rozwiązywania go już drogą prawną. Natomiast podział w miejscowości jest coraz to bardziej widoczny i na pewno jego skutki nie będą pozytywne.
Zakończymy ten artykuł słowami przewodniczącego rady, Tadeusza Darosza, mając nadzieję że słowa te są prawdziwe i skłonią strony do innego rodzaju prób rozwiązania konfliktu.

Oczywiście, ja, wójt i sekretarz gminy jesteśmy gotowi na prowadzenie rozmów z Panem Sroką. Każdy jest tylko człowiekiem i może popełniać błędy.”


Tekst: Małgorzata Mołczan
Jacek Makulski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Akceptuję regulamin zamieszczania opinii w serwisie i wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Redakcję „GŁOS BIESZCZADZKI” moich danych osobowych dla celów związanych z zamieszczeniem mojej opinii w serwisie.
Redakcja „GŁOS BIESZCZADZKI”, informuje że zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, a ponadto Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.